Niedawno uzmysłowiłam sobie jak fajną rzeczą jest cofanie się i przypominanie zrobionych przez siebie wypieków. O niektórych deserach już dawno zapomniałam, bo zachwyciły mnie tymczasowo, a później zostały zepchnięte na dalszy plan przez kolejne… Ale dziś chciałam przedstawić następny przepis. : ) Tym razem będzie to szarlotka z porzeczkami i bezą. Tak naprawdę chciałam ją zrobić z malinami, ale okazało się, że wyczerpałam już wszystkie zapasy. Postawiłam więc na porzeczki… i wyszło super. Jeśli miałabym wybór i tak wybrałabym maliny (połączenie z jabłkiem jest obłędne) ale teraz wiem też, że kwaskowe porzeczki również świetnie pasują. Polecam wypróbować przepis! : )